Czytam sobie o Belizariuszu i zastanawiam się. W pewnym momencie Justynian dowiaduje się że Teodora umrze na raka, i wie kiedy to będzie. Mówi wtedy tak:
"So be it. I will give her seventeen good years. The best I can manage."
No i tak sobie myślę - co ja bym zrobił w takiej sytuacji? Co bym zrobił gdybym wiedział ile mi czasu zostało? Albo komuś bliskiemu? W sumie mój czas i tak jest ograniczony, ale nie myśli się wiele o tym gdy nie wiadomo dokładnie ile się go ma. Czy taka sytuacja by do czegoś zmobilizowała? Zmieniła spojrzenie? Nie mam pojęcia.
Póki co idę sprawdzić czy uda się zamach na Shakuntalę
"So be it. I will give her seventeen good years. The best I can manage."
No i tak sobie myślę - co ja bym zrobił w takiej sytuacji? Co bym zrobił gdybym wiedział ile mi czasu zostało? Albo komuś bliskiemu? W sumie mój czas i tak jest ograniczony, ale nie myśli się wiele o tym gdy nie wiadomo dokładnie ile się go ma. Czy taka sytuacja by do czegoś zmobilizowała? Zmieniła spojrzenie? Nie mam pojęcia.
Póki co idę sprawdzić czy uda się zamach na Shakuntalę