Poprzedni wpis (o jubileuszu Krosnego) przypomniał mi stary kawałek Village People pod tytułem YMCA - jeden numer był na nim oparty. Każdy to zna więc linka do Youtube mógłbym sobie darować, ale to tak dobry kawałek że każda okazja na odświeżenie pamięci jest dobra - a zatem link.
A dlaczego ciekawostki kinematograficzne? Bo tenże kawałek przypomniał mi z kolei znakomitą komedię "O czym marzą faceci". Nie "kobiety" - "faceci". Nie tę pretensjonalną kichę niskich lotów (nie, nie widziałem, ale po prostu wiem) ale niemal genialną komedię z Tyler, Goodmanem, Douglasem i Dillonem. O tę konkretnie.
Kto nie widział niech obejrzy. Kto nie obejrzy - umrze uboższy. I smutniejszy.
A dlaczego ciekawostki kinematograficzne? Bo tenże kawałek przypomniał mi z kolei znakomitą komedię "O czym marzą faceci". Nie "kobiety" - "faceci". Nie tę pretensjonalną kichę niskich lotów (nie, nie widziałem, ale po prostu wiem) ale niemal genialną komedię z Tyler, Goodmanem, Douglasem i Dillonem. O tę konkretnie.
Kto nie widział niech obejrzy. Kto nie obejrzy - umrze uboższy. I smutniejszy.