28 lut 2009

Zamyślenie


Klimaty

Wstęp - plan ogólny



Zbliżenie na detal



Robi się nastrojowo



Akcja się rozkręca, robi się gorąco...



(z podziękowaniami za miłą gościnę dla O. i O.)

Przyczyna i skutek

Przyczyna: ONA lubi pizzę a ON lubi gotować.

Skutek:



Rozczarowanie: pizza była na takiej mące:



a ONA woli na zwykłej. No i cały pogrzeb na nic.

"This is what you want, this is what you get"

Ciekawostka dla ciekawych: to białe to sos. Nie pomidorowy jak zazwyczaj ale po prostu beszamel. To zielone z przodu to brukselka. A to brązowe to boczek. Tak pizza po mojemu. A mąkę polecam serdecznie.

Szkolenie ekstremalne

No i wysyłają mnie na szkolenie? W czym problem? W tym, że nie zostałem mleczarzem ani wojskowym bo bardzo nie lubię wcześnie wstawać. A tu wszystkie zajęcia na ósmą - przez cały tydzień! Ósmą! Ja ledwo sobie zdaję sprawę że w ogóle jest taka godzina! To nie szkolenie, to jakiś survival! Na obiad pewnie trzeba będzie nałowić sobie ryb w jeziorze... A ja przecież nie od dziś mawiam że wstać mogę o dowolnej godzinie ale i tak nie obudzę się przed dziewiątą.
Czemu swoją drogą poddajemy się dyktaturze skowronków? Sowy, czas na rewolucję! Marne jednak na nią szanse gdy wszyscy nią zainteresowani wciąż chodzą zaspani.

27 lut 2009

Wyżerka

Nie wiedziałem co zrobić dziś na obiad. Stanęło na stekach - nazywam tak kotlety z mielonego mięsa bez panierki i jajka. A zatem mamy tu steki ziołowe (rozmaryn, tymianek, czubryca) ze słodkim sosem chili, ziołową ciabattę z masłem, z białym serkiem i z żółtym serem oraz herbatę z sokiem truskawkowym i colę. To niestety już przeszłość ale jak miło powspominać!




Pech

No i okazało się że zwolnili z pracy kumpla. Pomyśleć że uważałem go za nieusuwalnego bo jak opowiadał był bardzo zaangażowany w różne specyficzne bardzo zagadnienia którymi zajmował się sam. Mam wrażenie że bardzo szybko za nim zatęsknią. Tak, to do Ciebie. :) Trzymam kciuki!

Ku pamięci


Była sobie restauracja. Już jej niestety nie ma. Podawali tam ciekawe danie. Posmakowałem go, obejrzałem i spróbowałem odtworzyć.

Kaszanka w pomidorach z jabłkiem (dla dwóch osób)

Do piekarnika włożyć po kaszance na łebka. Na patelni przysmażyć małą cebulę, jak zmięknie dołożyć puszkę pomidorów. Przyprawić rozmarynem i tymiankiem. Gdy sos zgęstnieje dołożyć małe jabłko pokrojone w kostkę - tuż przed podaniem, tak aby zmiękło ale się nie rozgotowało.

Można wziąć dwie puszki pomidorów i duże jabłko, wtedy zostanie coś na poprawkę.

Pochwała prostoty


Ziemniaki - utłuczone z masłem i kwaśną śmietaną. Do tego szczypiorek, groszek z puszki i trochę żółtego sera. Pyyyycha!

Gość

O, widzę że miałem gościa z Iranu! Hey, Iranian, what are You looking for? How did You get here? Can I help You? Kto by pomyślał...

26 lut 2009

Plaża

Morze czasem wyrzuci coś na brzeg.


Deszczowy spacer

Zaczęło się tak:


Potem lunęło...
A gdy wracaliśmy było tak:











Zmokłem i byłem zły. Ale może było warto? W końcu zobaczyłem Czerwoną Planetę.

25 lut 2009

Kobiety... Delikatne i zwiewne stworzenia... W każdym razie do pierwszej kłótni albo zerknięcia w ich tajemnice. :)

24 lut 2009

Mocna rzecz

Czytam sobie o Belizariuszu i zastanawiam się. W pewnym momencie Justynian dowiaduje się że Teodora umrze na raka, i wie kiedy to będzie. Mówi wtedy tak:

"So be it. I will give her seventeen good years. The best I can manage."

No i tak sobie myślę - co ja bym zrobił w takiej sytuacji? Co bym zrobił gdybym wiedział ile mi czasu zostało? Albo komuś bliskiemu? W sumie mój czas i tak jest ograniczony, ale nie myśli się wiele o tym gdy nie wiadomo dokładnie ile się go ma. Czy taka sytuacja by do czegoś zmobilizowała? Zmieniła spojrzenie? Nie mam pojęcia.

Póki co idę sprawdzić czy uda się zamach na Shakuntalę

23 lut 2009

Klops

No i znowu, kolejny raz na własne życzenie, wpadłem jak śliwka w kompot. W pracy fura roboty, nawet nienajgorzej mi na szczęście z nią idzie, ale oczywiście musiało mnie podkusić no i zajrzałem, bo co? No i mam za swoje. Baen kolejną część sagi o Belizariuszu udostępnił. Znowu przez trzy dni będę niedosypiać a reinstalacja systemu poczeka na lepsze czasy! No i po co mi to było? Gdyby ktoś chciał potowarzyszyć w nieszczęściu to zapraszam tutaj.

Rosyjskie ciekawostki militarne

Mały zestaw kolorowych zdjęć z II WŚ - tutaj. Sprawiają zdumiewająco realistyczne wrażenie. Zupełnie jakby były całkiem nowe.

A tutaj - no nie wiem jak to opowiedzieć. Myślałem że wiem z grubsza o wszystkich dziwnych technicznych pomysłach Rosjan, ale to dla mnie naprawdę zaskoczenie. Ciekawe jestem jak się sprawdza w praktyce taka hybryda - obawiam się że kiepsko. W końcu naszych BRDMów zdemontowano dodatkowe koła. Owszem, chodziło także o dodatkowy właz, ale zrezygnowano z nich także dlatego że były mało użyteczne.

Ciekawy przekrój - jak ciąć to ciąć, wszystko jak leci. :)

Na koniec zapomniana baza. Połaziłbym sobie po niej, oj połaził. Przez tydzień by mnie nie wyciągnęli!

22 lut 2009

Fajtłapy


W GW informacja że więzień uciekł śmigłowcem.

Pięknie, po prostu pięknie - nie dość że nie trafili w śmigłowiec, cel rozmiarów przecież naprawdę niemałych, to jeszcze jeden postrzelił się wyciągając broń.

Aha - śmigłowiec. Śmigłowiec, nie helikopter. Jest polskie słowo, czemu go nie używać?

Hamburgery

Patrzę czasem ze smutkiem, złością i politowaniem na kolejki do McDonald'sa. Jak można kupować przesolone paskudztwo z kotletem z fabryki? Jak można żyć w takiej ciemnocie i poniżeniu? Czyż nie lepiej kupić samemu jakieś mielone mięso, wołowo-wieprzowe na przykład, dodać posiekanej cebulki, usmażyć, a bułkę, prawdziwą chrupką bułkę z piekarni, nawet grahamkę jak się ma fantazję, posmarować majonezem z Winiar, musztardą z Dagomy, włożyć w to kotleta, pomidora, cebulkę, polać ketchupem (oczwywiście z Włocławka) i obżerać się czym co nie dość że smakuje jak jedzenie (a nie oprodukt Rafinerii Gdańskiej) to jeszcze ma konsystencję i fakturę? No ale co kto woli. Ja wolę to:



Do tego herbata z sokiem owocowym i Coca-Cola.

Sernik

Oto sernik [1]:



W serze zamiast banalnych brzoskwiń czy rodzynek mieszanka keksowa. Oprócz rodzynek składa się z kandyzowanych ananasów i papai. Rodzynki oczywiście namoczone. Przy okazji - kandyzowana papaja znakomicie zastępuje cukierki.

Nudząca się TŻ przyozdobiła go tak:


To oczywiście jeszcze nie koniec. Mam pomysł na sernik wytrawny: zamiast owoców posmażone pieczarki z cebulką i boczek, a jako polewa beszamel plus kakao. Nie wiem tylko czy odważę się go zrealizować.

[1] - w rolach drugoplanowych Kanapka z serkiem i szynką oraz Kanapka z pastą z suszonych pomidorów z bazylią i żółtym serem (Boryna). Cześć ich pamięci!

Ciekawostki kinematograficzne.

Amerykanie potrafią robić dobre filmy. Bardzo często są to filmy stosunkowo tanie i niespecjalnie reklamowane. Jednak ich twórcy potrafią się nieźle bawić przy tej robocie i dostarczać widzom sporo uciechy i emocji.

Ukryty - perełka SF z lat osiemdziesiątych. Moda z lat osiemdziesiątych, muzyka z lat osiemdziesiątych, aktorzy - no zgadnijcie sami. :) Do dziś ubolewam nad zapomnianymi w mrokach dziejów marynarkami z wąską talią i poszerzanymi ramionami - naprawdę świetnie w takiej wyglądam! Niestety, dziś to obciach.

Hardware - kolejna perełka SF. To już początek kolejnej dekady. Film mroczny, czasem wręcz ponury, niesamowicie nastrojowy i ze świetną muzyką. Do tego Iggy Pop jako Wściekły Bob, DJ tamtejszego radia.

Inwazja - oczywiście nikogo nie zaskoczę jak powiem że to SF i że perełka. Ale co poradzę że właśnie tak jest? Serial nieznany prawie w Polsce, na świecie też średnio a szkoda, bo to kawałek bardzo, ale to bardzo przyzwoitej roboty. Szczególnie ciekawe postacie ... a zresztą nie będę psuł zabawy. Powiem tylko z grubsza: po huraganie w pewnym miasteczku coś się zaczyna dziać, niektórzy mieszkańcy się trochę zmieniają, nie w jakieś zombe, skąd, to coś bardziej subtelnego. I co mi się bardzo podoba: przez pierwszych kilka odcinków naprawdę nie bardzo wiadomo o co chodzi. I tak powinno być! Do tego naprawdę niezły William Fichtner jako niejednoznaczny szeryf Underlay oraz urocza i śliczna Kari Matchett jako jego żona, dr Underlay. Co dla mnie było ciekawe - poplątane relacje rodzinne. Ci się rozwiedli, to są dzieci z drugiego związku, to z pierwszego - u nas jeszcze rodzina się (póki co) trzyma nieco lepiej, tam jest to znacznie bardziej płynne. Kilka pierwszych odcinków z trudem orientowałem się kto jest kto. Brak wprawy.

Ostra broń - tego jeszcze nie oglądałem. Ale zapowiada się świetnie. Ktoś zamyka setkę gangsterów w jednym miejscu i mówi im, że ten który wyjdzie żywy dostanie kupę szmalu. Podoba mi się że nie ma tu żadnych wymówek i pretekstów - po prostu ma być strzelanina i już!

Dog soldiers - sześciu żołnierzy na ćwiczeniach w Szkocji, odludzie, pełnia - to nie może skończyć się dobrze. Może i faktycznie nie kończy się dobrze ale na pewno dobrze się ogląda.

Ciąg dalszy nastąpi jak tylko sobie coś przypomnę.

21 lut 2009

Myśl

Zastanawiam się czy kiedykolwiek w historii Wszechświata nadejdzie taki choćby najkrótszy i jedyny moment, że nikt, ale to absolutnie i zupełnie nikt, i to nigdzie, zupełnie nigdzie nie będzie grał w Pacmana?

20 lut 2009

Tajemnica

Mam w domu grzejniki. Pewnie prawie każdy ma. :) Wysiadła jedna z głowic termostatycznych - i tu pojawia się postać tytułowa: czym to zastąpić? W Praktikerze nie wiedzą, na Allegro sprzedawca też nie... W końcu spółdzielniany konserwator zdradza odpowiedź: to stary model firmy Valvex! Ku uciesze i pouczeniu potomnych zamieszczam zdjęcie - przy okazji sprawdzę jak to się robi.



No i już wiem - robi się trochę dziwnie ale ujdzie. Może kiedyś zrozumiem dlaczego zdjęcie trafia na początek tekstu. Na razie nie rozumiem ale jak widać umiem sobie z tym poradzić.

Uzupełnienie: zamiennikiem starej głowicy jest GZ.03ABC. Ładniejsza i mniejsza. Ma taż jeszcze jedną zaletę: dużą, wyraźną nazwę producenta.

Początek

Jak zawsze trudny. Nie przywykłem do takiej formy komunikacji. Człowiek się namyśli, napracuje, napisze a potem wysyła to gdzieś w Kosmos jak list w butelce. Ciekawe czy do kogoś to trafi? Ktoś to przeczyta, zrozumie? Zobaczymy.