28 lut 2010

Picasa 3.6 po polsku

Już jest. Czy warto? Nie wiem ale zainstalowałem i patrzę co się pozmieniało. Zapewne przyda mi się geotagging i rozpoznawanie twarzy. Import się zmienił i wybór katalogu jest mocno nieintuicyjny - na pierwszej liście katalogów jest pozycja "Wybierz". Poza tym raczej w porządku. No i wyświetla parametry zdjęcia nie zajmując ekranu. Nadal nie ma zwyczajnej regulacji jasności i kontrastu.

Gnocchi



Z kurczakiem i porem w śmietanie. Mniam. Aha, to jest wersja kukurydziana pieczona.

27 lut 2010

Wirus

Czyli film pod oryginalnym tytułem Virus. Grają Pacuła, Jamie Lee Curtis, jakiś Sutherland i Baldwin. Taka śmietanka a nie słyszeliście? Nie dziwota bo to raczej słaby film. Leci dziś w TVN o 23.45. Taka mieszanka Obcego, Predatora i walk robotów w kisielu. Przydarzyło mi się kiedyś to oglądać jednym okiem i nie powiem zbyt wiele dobrego o scenariuszu, aktorstwie i dialogach, ale jak się ma jakiś czas do zabicia to nie jest to najgorsze możliwe narzędzie. :-)

A dlaczego wspominam/polecam? Bo miało swój plugawy urok słabych filmów klasy B, w nieokreślony sposób przypominało mi lata osiemdziesiąte i taśmy VHS.

PS Kto by pomyślał że Mądrość krokodyli to film o wampirach?

PS2 Wkrótce dalsze notki o eSATA, Modecomie i Straży miejskiej. Wyjaśnią się mroczne tajemnice!

18 lut 2010

Nie kupujcie obudów Modecom

Są fajne, ładne, dość praktyczne i stosunkowo niedrogie. Ale nie ma do nich części zamiennych. Zahaczyłem parę razy o kabel podłączony do przedniego panelu no i niestety dźwięk przestał działać. Dokuczliwość niewielka ale chciałem panel wymienić, nie lubię częściowo niesprawnych urządzeń. Napisałem więc do serwisu Modecoma - odpisali że nie mają. Napisałem na maila ogólnego - cisza. Więc na wszelki wypadek ostrzegam.

Szkoda, bo firmę polubiłem, kupiłem u nich jeden z najcichszych zasilaczy jakie spotkałem. Okazał kilka razy cichszy od trzy razy droższego BeQuiet na którego próbowałem go wymienić. Z obudowy też byłem zadowolony. Do czasu.

15 lut 2010

Pranie mózgu

Zastanawiałem się się ostatnio nad pojęciem prania mózgu. Wydaje mi się że nie jest zupełnie trafne. W procederze tym nie chodzi przecież o to żeby z mózgu wszelkie treści usunąć, ale aby przede wszystkim jakieś wtłoczyć. Może zatem bardziej adekwatne byłoby "barwienie mózgu"?

Ja, autor

Domyślam się że wszyscy P.T. Czytelnicy Niniejszego Bloga* umierają z ciekawości jak też wygląda jego autor? Tak się szczęśliwie składa że mogę zaspokoić ich ciekawość, albowiem na zajęciach w ostatnią sobotę musiałem narysować męską postać. Postanowiłem więc że będzie to autoportret. A oto i on, to znaczy Ja:



Wedle TŻ osiągnąłem podobieństwo wręcz uderzające. Uderzyło ją tak mocno że omal się nie przewróciła ze śmiechu. :-)

Uwagi:
  • pagony bo to letnia, sportowa koszula;
  • nadmiar palców u jednej z rąk to jedno z rzadkich odstępstw od oryginału;
  • nos powinien być ciut większy.

* Oby ich wielbłądy zawsze stąpały po miękkim piasku

10 lut 2010

Zaległości kulinarne

Ostatnio dawno nie pisałem o swych kulinarnych sukcesach. Chciałem to dziś nadrobić, choć głównie będą to sukcesy cudze.

Po pierwsze: ciasteczka czekoladowe. Przepis prosty, mąka, cukier, olej i kakao. Tego ostatniego bardzo dużo, zdaje się że około 1/3 wagi. I ciekawostka: piecze się je po uprzednim obtoczeniu w cukrze pudrze. Efekt ciekawy, choć trudny do opisania. W drugim podejściu, w wersji ciut mniej kakaowej i pieczonej nieco krócej dla uniknięcia wysuszenia powstała jakby chrupka skorupka, coś w rodzaju łusek.


Po drugie - zimowa zapiekanka z ziemniaków, wędlin i sera. Dużej ilości sera. I śmietany. Szczęśliwie w swoim archiwum mam przepis który leci tak:

Zapiekanka z ziemniaków z masą serową

Składniki
Ziemniaki, wędliny różne, żółty ser. Na sos 1,5 łyżki masła, 2 łyżki mąki, szklanka mleka, szklanka śmietany, 2 żółtka.

Przygotowanie
Ziemniaki ugotować w mundurkach, pokroić w plastry, wędliny pokroić w kostkę, ser utrzeć. Masło stopić, dodać mąkę. Wymieszać, podsmażyć bez rumienienia. Rozprowadzić mlekiem, dolewać stopniowo, wciąż mieszając. Odstawić i nadal mieszając dodać śmietanę, za wyjątkiem dwóch łyżek, które należy wymieszać z żółtkami i dodać do reszty sosu. Dodać część sera do sosu, wymieszać. W naczyniu żaroodpornym układać warstwy ziemniaków posypanych wędlinami i polanych sosem. Na wierzch dać ziemniaki, polać sosem i posypać resztą sera. Zapiekać.

Moje uwagi: nie należy przesadzać z wędlinami bo zapiekanka wyjdzie za słona. Soli najlepiej nie dodawać. W skład wędlin może wchodzić boczek. Na zdjęciu otrzymana w prezencie wersja z niedostateczną ilością sosu, musiałem dorobić, dodatkowo wzbogacona o niewielką ilość cebulki która zaskakująco się sprawdziła. Przygotowywanie w porcjach większych niż 3 kg na własną odpowiedzialność - grozi przekroczeniem masy krytycznej. W końcu to draństwo ma więcej kalorii niż uran!


Na koniec sałatka grecka. Nic wielkiego, pewnie każdy taką robi ale akurat ładnie wyszło mi zdjęcie. :-) W odróżnieniu od wersji komercyjnych:
  • nie daję żadnych wypełniaczy w rodzaju sałaty pekińskiej;
  • nie daję surowej papryki, nie lubię takiej;
  • pomidory i ogórki pozbawiam skóry;
  • oprócz oliwek dodaję paprykę konserwową albo takież peperoni.

Podaję z bagietką zapiekaną z serem, herbatą, colą i czasem mocno ziołowym kotletem mielonym (albo, wstyd się przyznać, drobiowymi kotlecikami z pudełka). Sos czasem własnej roboty ale częściej z torebki, zwykle Knorra, wymagający dodania oleju i wody.

8 lut 2010

Zagadka eSATA

Dlaczego złącze eSATA ma inny format niż SATA? Przecież to dokładnie to samo, kabel robi jedynie za przedłużacz wyprowadzający zwykłe SATA na zewnątrz. A jednak jest potrzebny inny przewód niż do SATA wewnątrz komputera. Dziwne. Może czegoś nie wiem?

Konsekwencja

Przyszło mi zapłacić mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu nałożony przez straż miejską. Oczywiście mają stronę internetową. Oczywiście numeru konta nie podają. Oczywiście każdy z nas ma mnóstwo czasu żeby zasuwać na drugi koniec miasta i stać w kolejce po faktyczny mandat a potem do kasy. Oczywiście jak się zatelefonuje to dyżurny numeru nie zna a strażnik w dziale wykroczeń nie podaje. Bo nie wolno. Tak, kiedyś było wolno ale teraz nie podają. Bo przełożeni zabronili. Dlaczego? Nie ma pojęcia. I chyba go to nie obchodzi. Zresztą sprawia wrażenie że niewiele go obchodzi poza tym że chciałby abym się wreszcie rozłączył. O dziwo jest w stanie (i potrafi, co też nieczęste) przełączyć mnie do kasy. A w kasie dość uprzejma pani numer konta podaje. Albo niedoszkolona albo niesubordynowana albo pan z wykroczeń kłamczuszek. Jest tu pewna wątpliwość, natomiast nie mam wątpliwości co do wychowania osób z którymi rozmawiałem - ja się przedstawiałem za każdym razem ale nie usłyszałem ani jednego nazwiska.

Z głupiej ciekawości i chyba nadmiaru wolnego czasu oraz pieniędzy postanowiłem zapytać rzecznika prasowego. O dziwo się przedstawił. Oczywiście nic nie wiedział. O dziwo podał numer do kierowniczki działu wykroczeń. Oczywiście błędny. :-)

O dziwo w jej dziale podają mi właściwy numer. Oczywiście nikt nie odbiera. :-)

7 lut 2010

CSI:LV i Jerycho

Co mają wspólnego? Któryś odcinek pierwszego zaczyna się od tej samej piosenki co któryś odcinek drugiego kończy...

And I find I kind of funny
I find it kind of sad
The dreams in which I'm dying are the best I've ever had

Gary Jules "Mad World"

All around me are familiar faces
Worn out places
Worn out faces
Bright and early for the daily races
Going no where
Going no where
Their tears are filling up their glasses
No expression
No expression
Hide my head I wanna drown my sorrow
No tomorrow
No tomorrow

And I find I kind of funny
I find it kind of sad
The dreams in which I'm dying are the best I've ever had
I find it hard to tell you
I find it hard to take
When people run in circles its a very very
Mad world
Mad world

Children waiting for the day they feel good
Happy birthday
Happy birthday
And I feel the way that every child should
Sit and listen
Sit and listen
Went to school and I was very nervous
No one knew me
No one new me
Hello teacher tell me what's my lesson
Look right through me
Look right through me

And I find I kind of funny
I find it kind of sad
The dreams in which I'm dying are the best I've ever had
I find it hard to tell you
I find it hard to take
When people run in circles its a very very
Mad world
Mad world
Enlarging your world
Mad world


I jeszcze żeby mi ktoś powiedział co historia się kryje za tym teledyskiem... Prawie ją rozumiem, wydaje mi się że jest bardzo znajoma...

Moloko

Nie pisałem Wam o niej jeszcze? Co? Naprawdę? O rany, co za niedopatrzenie... A więc zacznij sobie od tego. Potem... potem jak nie wciągnie daruj sobie. Trudno, widocznie nie trafiłem. Ale jak wciągnie... nie, nie oglądaj na YouTube. Nie warto. Małe i tnie się. Może gdyby ściagnąć? (DownloadHelper do usług) W każdym razie - fantastyczne widowisko osobowości. Jej i czasem tego małego w kapelusiku. Tak, wiem, na pewno się jakoś nazywa, ale nie muszę tego wiedzieć. I tak dla mnie jest nieśmiertelny. No tak, ale jak on nieśmiertelnym to ona co najmniej półboginią... Nieważne, i tak nie mogę napisać wprost co o niej myślę - byłoby to trochę ryzykowne biorąc pod uwagę że TŻ czasem zagląda na tego bloga... Co prawda podziela znaczną część mojej admiracji, jednak ze względu na (urocze przecież!) różnice (które nas zbliżają raczej niż dzielą...) przecież nie w stu procentach... Ale do rzeczy: kiedyś w Miejskiej Macalni leciała ta płyta - zapatrzyliśmy się i musiałem w końcu ją kupić. Jeden z moich pierwszych zakupów w internetowym Empiku zresztą. No i cóż, jak wyjdzie (oby!) na BluRay to też kupię. Naprawdę wspaniałe widowisko, tym ciekawsze że nie reżyserowane. Nie ma tu wspaniałych popisów choreograficznych, super synchronizacji i tak dalej. Jest za to bardzo naturalna ekspresja. Gesty. Prze- i rozbieranki na scenie - ale bez wulgarności, nie myślcie sobie. Po prostu zobacz. Albo do razu kup: tytuł to 11,000 Clicks ("click" to kilometr - tak długą trasę zrobili).

A przy okazji - zacząłem od Moloko, ale obejrzałem też kawałek Kiwaczka (Czieburaszka) i zajawkę do Ił-2 Sturmovik 1946... Czy to ze mną coś nie tak czy z Internetem?

Zaskoczenie

Nie, nie moje. Po prostu zauważyłem że ludzie robiący zakupy bardzo często zaskakiwani są koniecznością zapłacenia za towar. W każdym razie trudno inaczej wytłumaczyć mi fakt że dopiero po podaniu kwoty przez kasjerkę zaczynają poszukiwanie portfela/karty. Ale jednak przecież na coś czekają... może tam skąd pochodzą kasjerka składa jakieś życzenia na drogę? Czy to możliwe że to są Obcy?

I nie mówcie że Ich nie ma - bo skąd by się brały tabliczki "Obcym wstęp wzbroniony"?

1 lut 2010

Śnieg - coś więcej

Znalazłem w GW krótkie wyjaśnienie obserwowanych przeze mnie wydarzeń - gminy mają wywozić śnieg żeby nie było zalań gdy się roztopi. Bo odpływy są pozapychane. Hm. To nie lepiej odetkać? No i przecież roztapiający się śnieg to nie oberwanie chmury, woda ma sporo czasu na spłynięcie, całe dnie. Poza tym - ileż można go wywieźć? Czy to aby zrobi różnicę? Wciąż mam poważne wątpliwości.