15 kwi 2009

Ruchliwy dzień

Ruchliwy bo po pierwsze wybrałem się na solidny spacer - przy okazji wizyty w warsztacie postanowiłem obejrzeć fragment starej linii kolejowej poprowadzonej na nasypie a rozpoczynającej się na przystanku kolejki Gdańsk-Zaspa. Linia ta prowadzi bodaj do Kościerzyny (albo Kartuz?) i od czasów wojny nie jest używana - mosty zostały wysadzone i nie zostały odbudowane. Jednakże istnieją plany odbudowania jej i wykorzystania jako dojazdu do lotniska. Póki co można ją wykorzystywać jako ścieżkę spacerową. Niedługo to jednak może się zmienić - dlatego postanowiłem ją obejrzeć i uwiecznić. Widać ją na poniższym ujęciu w postaci wielkiego łuku.



Takw wyglądają przyczółki mostów. Stan zaśmiecenia sugeruje że są często wykorzystywane jako miejsca na libacje.



Nasypem prowadzi ścieżka, mało wydeptana ale wyraźna.



Po drodze mijam zajezdnię a w niej szkielet martwego tramwaju.



Jest też całe stadko czekające na swoją kolej.



Rzeka pośrodku miasta.



Ciekawa gałąź.



Pomalowane drzewo. Nie wiadomo kiedy, przez kogo i po co.



Widok z przyczółka.



Od kiedy to rzeka samochodów dostaje swoją nazwę?



Kolejny przyczółek.



Kolejna przeszkoda na trasie.



Po drodze zauważam poniżej nasypu tajemniczy tor.



Wygląda na raczej nieużywany.



Łączy się z torami koło kolejki na Zaspie i najwyraźniej jest starą bocznicą prowadzącą do firm ulokowanych przy linii kolejowej.



Pomiędzy zapleczem tych firm a linią kolejową przycupnął sobie stary domek. Wygląda na lekko wystraszonego.



Ciekawe jaką historię opowiedziałby dach gdyby go zapytać o to wgniecenie.



Przy zejściu z wiaduktu nad linią kolejową taka oto tablica. Ujęcie tutaj? Na osiedlu? Hm.



Polazłem na osiedle szukając starego pomnika z samolotem, widziałem go ostatnio jakieś 20 lat temu. Był to chyba Jak-11. Nie znalazłem go, wypatrzyłem za to takie malowidło:



A w samym środku osiedla takie cudo:



Nie mam pojęcia co to za konstrukcja. Ani dlaczego ogrodzona. Pieczarkarnia? Schron? Ale tak na środku osiedla? Dookoła są bloki! Powinno być podwórko a jest coś takiego. Dziwne. Z góry wygląda tak:



To ten prawie pośrodku, położony na osi północny--zachód/południowy wschód. Jakieś 100 metrów na północny-zachód kolejny nie pasujący budynek ale nie zauważyłem go z poziomu gruntu.

Po drugie dzień był ruchliwy ze względu na duży ruch w powietrzu - naliczyłem trzy śmigłowce.







A do tego gdy poszedłem na kolejny spacer stwierdziłem że na morzu też jest ruch!


Dyngusowy spacer

Spacer zaczął się w Gdyni. Słonecznie i mglisto zarazem. Jakiś wielki statek czeka na redzie.



Prześwietlona słonecznymi promieniami mgła nie chciała się rozproszyć.



Obok Akwarium Gdyńskiego łodzie ratownicze, typowe dla platform wiertniczych. Są zrzucane do wody pod kątem z pewnej wysokości dzięki czemu przepływają spory odcinek w zanurzeniu. To oraz zamknięta konstrukcja zapewniają rozbitkom ochronę przed płomieniami rozlanej ropy.







Widok jak z odległej historii, tylko te zwinięte żagle i klekot silnika jakoś nie na miejscu.



Myślałem o wejściu do Muzeum Marynarki Wojennej, ale przekonanie kobiet do wizyty w nim wymagałoby użycia sznurów, knebli a może nawet znieczulenia ogólnego.

A tu już widok na wspomniany wcześniej statek ale z zupełnie innego miejsca, a mianowicie z okolic baru Przystań w Sopocie. Musi być naprawdę wielki skoro tak dobrze go widać z kilku kilometrów (prawy dolny róg).



Nad sopockim molo różne stworzenia latające.



I coś, co mogę opisać jedynie jako "plaża w budowie". ;-)



Następny przystanek - widok z fortów nad Gdańskiem.





Oraz same forty - w trakcie renowacji. Są już przygotowane pewne atrakcje dla turystów a kolejne mają się pojawić wkrótce.



Budynek z cegły to siedziba TP - fajny widok z okien mają w pracy.



W pasażu Złotej Bramy zdjęcia pokazujące Gdańsk tuż po wojnie. To znany mi widok, jednak wciąż robi wrażenie. Nie tylko Warszawa podnosiła się z ruin.





Ciekawe drzwi gdzieś niedaleko Zielonej Bramy. Szkoda tylko że te skrzynki je tak szpecą.