15 lut 2010

Pranie mózgu

Zastanawiałem się się ostatnio nad pojęciem prania mózgu. Wydaje mi się że nie jest zupełnie trafne. W procederze tym nie chodzi przecież o to żeby z mózgu wszelkie treści usunąć, ale aby przede wszystkim jakieś wtłoczyć. Może zatem bardziej adekwatne byłoby "barwienie mózgu"?

Ja, autor

Domyślam się że wszyscy P.T. Czytelnicy Niniejszego Bloga* umierają z ciekawości jak też wygląda jego autor? Tak się szczęśliwie składa że mogę zaspokoić ich ciekawość, albowiem na zajęciach w ostatnią sobotę musiałem narysować męską postać. Postanowiłem więc że będzie to autoportret. A oto i on, to znaczy Ja:



Wedle TŻ osiągnąłem podobieństwo wręcz uderzające. Uderzyło ją tak mocno że omal się nie przewróciła ze śmiechu. :-)

Uwagi:
  • pagony bo to letnia, sportowa koszula;
  • nadmiar palców u jednej z rąk to jedno z rzadkich odstępstw od oryginału;
  • nos powinien być ciut większy.

* Oby ich wielbłądy zawsze stąpały po miękkim piasku