Po długiej przerwie na reklamę kolejny odcinek opowieści o Darłowie. Zlot ten oczywiście ma swoją stronę na której jest sporo zdjęć, ja tu zaprezentuję swoją wizję.
Panorama z góry. Co ciekawe mimo ogrodzenia ludzie chodzili, jak widać, swobodnie. Lądowisko śmigłowca które miałem mniej więcej za plecami było nieogrodzone. Brrr...
Kabriolet na polskie drogi.
Śmigłowiec w niskim zawisie w pobliżu publiczności. Pilot szalał jakby to była maszyna szturmowa, nie miałem pojęcia że ten stareńki Mi-2 potrafi takie figury odstawiać. Kosiaki poniżej linii drzew i słupów wysokiego napięcia, zawroty bojowe, nurkowania... Na pokładzie oczywiście pasażerowie, zdaje się że 150 PLN od łebka za kilka minut naprawdę mocnych przeżyć.
Karkówka i szaszłyki z grila po 8 PLN za 100g - szlag... Porcja na zdjęciu wraz z widocznymi dodatkami i colą - 18.
Była spora kolekcja polskich przedwojennych pojazdów, w tym tankietki TK-3 i TKS, podobno obie na chodzie. Na zdjęciu wnętrze tankietki w widoku prawej strony. Z przodu (względem obiektywu) siedział dowódca obsługujący karabin maszynowy (uchwyt po prawej), po drugiej stronie silnika zaś kierowca. Za dużo miejsca to nie mieli - pojazd jest rozmiarów zbliżonych do malucha, tyle że dużo niższy a silnik dużo większy.
Polski Fiat 508 w wersji wojskowej.
Samochód pancerny wz. 34 - niestety to nie oryginał a jeżdżąca makieta na innym podwoziu. Zrobiony jednak bardzo dobrze.
Ursus.
Panorama fragmentu Patelni. Taki ruch był prawie cały czas. Ulubiona rozrywka kierowców - zakopywanie się w błocie i wyciąganie. Scena taka powtarzała się co kilka minut.
Aha, dlaczego nie kupię terenówki? Bo jechałem taką na zlot i było strasznie. Oczywiście przyspieszenia nędzne, szybkość maksymalna też. Do tego samochód choć wielki (czyli trudny do zaparkowania) to ciasny i niewygodny. Zawieszenie twarde, rzucało jak nie wiem zwłaszcza że jechaliśmy bocznymi drogami. Po prostu koszmar. Po godzinie podróży mało nie wywróciło mnie na lewą stronę - a to podobno i tak wyjątkowo komfortowa terenówka była! Krótko mówiąc terenówki do jeżdżenia nie nadają się i już. Na porządnej drodze było znośnie, ale jeździć i tak za bardzo toto nie chciało. Odradzam. Do tego zużycie paliwa dwa razy większe niż być powinno na takiej trasie. Mi ochota na terenówkę przeszła na zawsze.