23 kwi 2009

Katastrofa - zakończenie.

Z jedenastu postów dziewięć odzyskałem w całości, jeden prawie w całości. Komentarze nie ocalały, chociaż, choroba, zdaje mi się że jeden zaginiony wczoraj mi gdzieś mignął ale potem nie mogłem go odnaleźć. Został do napisania post o Andrzeju Zioberze i polskich pilotach, mistrzach świata w lataniu precyzyjnym. Należy im się to.

Komentarz Jaskiniowca do tej sytuacji przypomniał mi powiedzenie, które leciało jakoś tak: "Dwie kule w klatce piersiowej - w ten sposób Natura mówi Ci żebyś zwolnił".

Szczęście w nieszczęściu - cd

No i cały happy, chociaż w lekkim stresie czy aby na pewno zapalę zatargałem oponki na wymianę do samochodu, podjechałem do znajomego punktu i oznajmiłem właścicielowi z uśmiechem:
- Zamarzyła mi się wymiana opon.
- To niech pan marzy dalej. Nie wiem nawet czy dam radę to w tym tygodniu zrobić. Sprężarka wysiadła.

Opony na wymianę zabrałem ze sobą we wtorek. Ciekawe kiedy mi się w końcu uda. :-)

Dialogi

Spotkałem wczoraj znajomego który opowiedział mi jaki dialog odbył z wizytującym go niedawno gościem. Wyglądało to mniej więcej tak:
Gość wyciąga wielki aparat, lustrzankę, i zaczyna fotografować.
Znajomy przygląda się przez chwilę po czym pyta:
- Niezły ten aparat, pewnie dużo kosztował?
Gość dalej fotografując rzuca przez ramię:
- E, nie, tyle co dobry kompakt.
Znajomy, co nie dziwi, jest zdumiony:
- ??? Kompakt?? Serio?
Gość wyjaśnia nie przerywając fotografowania:
- No taak... Na przykład Grande Punto.
Kurtyna.

Aktorzy drugoplanowi: Canon 5D MkII oraz jakiś wypasiony obiektyw.