28 lut 2009

Szkolenie ekstremalne

No i wysyłają mnie na szkolenie? W czym problem? W tym, że nie zostałem mleczarzem ani wojskowym bo bardzo nie lubię wcześnie wstawać. A tu wszystkie zajęcia na ósmą - przez cały tydzień! Ósmą! Ja ledwo sobie zdaję sprawę że w ogóle jest taka godzina! To nie szkolenie, to jakiś survival! Na obiad pewnie trzeba będzie nałowić sobie ryb w jeziorze... A ja przecież nie od dziś mawiam że wstać mogę o dowolnej godzinie ale i tak nie obudzę się przed dziewiątą.
Czemu swoją drogą poddajemy się dyktaturze skowronków? Sowy, czas na rewolucję! Marne jednak na nią szanse gdy wszyscy nią zainteresowani wciąż chodzą zaspani.

1 komentarz:

  1. wstać mogę o dowolnej godzinie ale i tak nie obudzę się przed dziewiątą <-- genialny tekst, podpisuję się obiema rękami :)

    OdpowiedzUsuń