22 lut 2009

Ciekawostki kinematograficzne.

Amerykanie potrafią robić dobre filmy. Bardzo często są to filmy stosunkowo tanie i niespecjalnie reklamowane. Jednak ich twórcy potrafią się nieźle bawić przy tej robocie i dostarczać widzom sporo uciechy i emocji.

Ukryty - perełka SF z lat osiemdziesiątych. Moda z lat osiemdziesiątych, muzyka z lat osiemdziesiątych, aktorzy - no zgadnijcie sami. :) Do dziś ubolewam nad zapomnianymi w mrokach dziejów marynarkami z wąską talią i poszerzanymi ramionami - naprawdę świetnie w takiej wyglądam! Niestety, dziś to obciach.

Hardware - kolejna perełka SF. To już początek kolejnej dekady. Film mroczny, czasem wręcz ponury, niesamowicie nastrojowy i ze świetną muzyką. Do tego Iggy Pop jako Wściekły Bob, DJ tamtejszego radia.

Inwazja - oczywiście nikogo nie zaskoczę jak powiem że to SF i że perełka. Ale co poradzę że właśnie tak jest? Serial nieznany prawie w Polsce, na świecie też średnio a szkoda, bo to kawałek bardzo, ale to bardzo przyzwoitej roboty. Szczególnie ciekawe postacie ... a zresztą nie będę psuł zabawy. Powiem tylko z grubsza: po huraganie w pewnym miasteczku coś się zaczyna dziać, niektórzy mieszkańcy się trochę zmieniają, nie w jakieś zombe, skąd, to coś bardziej subtelnego. I co mi się bardzo podoba: przez pierwszych kilka odcinków naprawdę nie bardzo wiadomo o co chodzi. I tak powinno być! Do tego naprawdę niezły William Fichtner jako niejednoznaczny szeryf Underlay oraz urocza i śliczna Kari Matchett jako jego żona, dr Underlay. Co dla mnie było ciekawe - poplątane relacje rodzinne. Ci się rozwiedli, to są dzieci z drugiego związku, to z pierwszego - u nas jeszcze rodzina się (póki co) trzyma nieco lepiej, tam jest to znacznie bardziej płynne. Kilka pierwszych odcinków z trudem orientowałem się kto jest kto. Brak wprawy.

Ostra broń - tego jeszcze nie oglądałem. Ale zapowiada się świetnie. Ktoś zamyka setkę gangsterów w jednym miejscu i mówi im, że ten który wyjdzie żywy dostanie kupę szmalu. Podoba mi się że nie ma tu żadnych wymówek i pretekstów - po prostu ma być strzelanina i już!

Dog soldiers - sześciu żołnierzy na ćwiczeniach w Szkocji, odludzie, pełnia - to nie może skończyć się dobrze. Może i faktycznie nie kończy się dobrze ale na pewno dobrze się ogląda.

Ciąg dalszy nastąpi jak tylko sobie coś przypomnę.

1 komentarz:

  1. Heh HARDWARE to jest to. Nie wiem jak to zrobili, że po tylu latach i fabuła jest nadal aktualna i efekty specjalne też dobrze wyglądają i nie śmieszą ? I ten postapokaliptyczny klimat, po prostu miodzio :) Końcowy komunikat radiowy o tym, że rząd zamówił ileśtam tysięcy tych robotów sprawiał, że człowiek dopiero po napisach zaczynał się bać !

    tak. btw. kojarzę, że gdzieś kiedyś na ebayu można było kupić tą czaszkę robota, ceny nie pomnę, ale wrażenie nadal było kolosalne

    OdpowiedzUsuń