Bardzo lubię seriale kryminalne. Jest ich trochę, o dziwo nawet w polskiej telewizji można znaleźć całkiem ciekawe, choć o nieludzkich godzinach.
Szczególnie lubię seriale brytyjskie. Narracja wolniejsza niż w produkcjach amerykańskich, większa głębia psychologiczna postaci które są jednocześnie zwykle bardziej ludzkie, mniej perfekcyjne. Także bardziej ponury nastrój, czasem wręcz mroczny, pasuje do tych ponurych przecież historii. Także aktorzy są bardziej ludzcy, nie tak przystojni, no i aktorki nie tak ładne (choć tu akurat wolałbym niej realizmu).
Budząc umarłych to opowieści o ekipie od starych spraw. Ogląda się to bardzo miło, podoba mi się spokojna narracja i rozłożenie każdej historii na dwa odcinki.
Żądza krwi (oryginalny tytuł to wers z jakiegoś wiersza, niezrozumiały właściwie dla nikogo) - głównym bohaterem jest trochę słabo przystosowany do życia (padłem jak zobaczyłem że wyjeżdżając na konferencję spakował ciuchy w foliową siatkę!) psycholog pomagający policji. Odcinki z reguły mocne ze względu na brutalność przestępców.
No i na koniec mój bezwzględny faworyt:
Cracker. Nakręcono tego tylko trzy sezony - szkoda, szkoda, szkoda. Widziałem ten serial bardzo dawno temu ale do dziś go pamiętam. Od tamtej pory Robbie Coltrane to jeden z moich ulubionych aktorów. Brzydki, gruby, z mnóstwem problemów - i wręcz hipnotyzujący. Trafiający w sedno w każdej sprawie, zaglądający w dusze sprawców i niemal bezradny wobec swoich własnych problemów - a przy tym boleśnie ich świadom. Do tego poprowadzone w tle bardzo ciekawe wątki związane z interakcjami w oddziale policji któremu pomaga. W Amazonie komplet tylko około setki dolców, ale to jednak trochę drogo... Szkoda. Może znów kiedyś nadadzą w telewizji. Aha - odcinki pełnometrażowe, każdy jest osobną historią i nadaje się do oddzielnego oglądania, jednak w komplecie zyskują.
Dyscyplina dodatkowa: Detektyw Foyle. Serial o policjancie pracującym podczas ostatniej wojny światowej. Niby nic wielkiego ale to mylne wrażenie - kawał naprawdę porządnej roboty. No i z dużą przyjemnością obserwuje się pieczołowicie odtworzone realia tamtego okresu.
Zresztą po co ja je reklamuję - wystarczy spojrzeć na oceny na IMDB.
Szczególnie lubię seriale brytyjskie. Narracja wolniejsza niż w produkcjach amerykańskich, większa głębia psychologiczna postaci które są jednocześnie zwykle bardziej ludzkie, mniej perfekcyjne. Także bardziej ponury nastrój, czasem wręcz mroczny, pasuje do tych ponurych przecież historii. Także aktorzy są bardziej ludzcy, nie tak przystojni, no i aktorki nie tak ładne (choć tu akurat wolałbym niej realizmu).
Budząc umarłych to opowieści o ekipie od starych spraw. Ogląda się to bardzo miło, podoba mi się spokojna narracja i rozłożenie każdej historii na dwa odcinki.
Żądza krwi (oryginalny tytuł to wers z jakiegoś wiersza, niezrozumiały właściwie dla nikogo) - głównym bohaterem jest trochę słabo przystosowany do życia (padłem jak zobaczyłem że wyjeżdżając na konferencję spakował ciuchy w foliową siatkę!) psycholog pomagający policji. Odcinki z reguły mocne ze względu na brutalność przestępców.
No i na koniec mój bezwzględny faworyt:
Cracker. Nakręcono tego tylko trzy sezony - szkoda, szkoda, szkoda. Widziałem ten serial bardzo dawno temu ale do dziś go pamiętam. Od tamtej pory Robbie Coltrane to jeden z moich ulubionych aktorów. Brzydki, gruby, z mnóstwem problemów - i wręcz hipnotyzujący. Trafiający w sedno w każdej sprawie, zaglądający w dusze sprawców i niemal bezradny wobec swoich własnych problemów - a przy tym boleśnie ich świadom. Do tego poprowadzone w tle bardzo ciekawe wątki związane z interakcjami w oddziale policji któremu pomaga. W Amazonie komplet tylko około setki dolców, ale to jednak trochę drogo... Szkoda. Może znów kiedyś nadadzą w telewizji. Aha - odcinki pełnometrażowe, każdy jest osobną historią i nadaje się do oddzielnego oglądania, jednak w komplecie zyskują.
Dyscyplina dodatkowa: Detektyw Foyle. Serial o policjancie pracującym podczas ostatniej wojny światowej. Niby nic wielkiego ale to mylne wrażenie - kawał naprawdę porządnej roboty. No i z dużą przyjemnością obserwuje się pieczołowicie odtworzone realia tamtego okresu.
Zresztą po co ja je reklamuję - wystarczy spojrzeć na oceny na IMDB.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz