Pędzę sobie do pracy. Silnik mruczy, powietrze szumi, słoneczko świeci i przygrzewa. Bajka. Nagle widzę że dziewczyna stojąca na przystanku, wysoka i szczupła blondyna, której właśnie zacząłem się przyglądać [*] - zaczyna do mnie machać! Wow! Super! Nie jest jeszcze ze mną tak źle! Mijam ją i widzę że jest całkiem ładna!
Uśmiecham się i wzdycham.
Rzut oka na deskę.
Szlag.
Nie włączyłem świateł...
[*] taki nawyk, zawsze oglądam się za kobietami jak prowadzę samochód - albo idę ulicą. Prawdopodobnie taka konstrukcja układu nerwowego. Nic się nie da z tym zrobić.
Uśmiecham się i wzdycham.
Rzut oka na deskę.
Szlag.
Nie włączyłem świateł...
[*] taki nawyk, zawsze oglądam się za kobietami jak prowadzę samochód - albo idę ulicą. Prawdopodobnie taka konstrukcja układu nerwowego. Nic się nie da z tym zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz