Że jest Firefox to wiem od dawna i używam z powodzeniem, w istocie zaczynałem jeszcze od Nestscape 2.0 i pozostałem wierny tej technologii. IE to oczywistość, Opera mniej znana ale też popularna. Jakieś klony FF, na przykład ukierunkowane na portale społecznościowe też są, wiem. No i Safari dla dziwaków. Ale że jest przeglądarka która używa (no właśnie, jak jest "renedering engine" po polsku?), powiedzmy, modułów wyświetlania stron trzech najpopularniejszych przeglądarek to nie wiedziałem. Nazywa się Lunascape, od wersji 5.1 jest po angielsku a pisze o niej PC Magazine tutaj.
Nie polecam bo nie używałem ale brzmi ciekawie.
Nie polecam bo nie używałem ale brzmi ciekawie.
Safari dla dziwaków ? OSX dawno temu miał funkcjonalności, które dopiero teraz zaczyna mieć winda. Do tego jest w zasadzie unixem (zbudowany na jądrze BSD). Safari jest podstawową przeglądarką zawartą w systemie, tak jak IE w windzie. Jeśli ludzie, którzy nie lubią mieć kłopotów z systemem są dziwakami, to hmmmm .... nie wiem co powiedzieć. Ale tego się chyba należało spodziewać, skoro jestem dziwakiem ;)
OdpowiedzUsuńNowoczesność nie ma tu nic do rzeczy, mniejszość to dziwacy i już. :)
OdpowiedzUsuń