Przeglądam ofertę kin, chciałem iść na Dystrykt 9 zachęcony pozytywną opinią z pierwszej ręki, zajrzałem też na listę kinowych imprez i pokazów jednorazowych. Wyszperałem (nie mam pojęcia dlaczego pod hasłem "Wieczór filmowy fantasy") perełkę: "Ijon Tichy - gwiezdny podróżnik", Niemcy 2007. Ucieszyłem się szalenie - była chyba w NF całkiem pozytywna recenzja. Patrzę kiedy można zobaczyć: i piórka mi opadły. Leci od pół godziny. :(
28 paź 2009
21 paź 2009
Machinery, czyli nacisnąć spust to nie wszystko
Dla wielu fotografów naciśnięcie spustu migawki wcale nie kończy pracy nad zdjęciem. Mój łańcuch pokarmowy w najbardziej rozbudowanej postaci to DPP->Picasa->GIMP. Ostatnio zdarza mi się dołączać do niego kolejne ogniwo: Machinery. W skrócie: program do HDRów i pseudoHDRów. I to program szalenie wygodny w użyciu - oprócz licznych suwaków pozwalających na kontrolę procesu przetwarzania są predefiniowane zestawy parametrów oraz możliwość tworzenia własnych. Oczywiście najlepiej mieć na wejściu RAWy (choćby jednego), ale z JPGów też się daje coś wycisnąć.
Chwilowo nie mam nic do publikacji ale jak coś wyprodukuję nie omieszkam się pochwalić.
Chwilowo nie mam nic do publikacji ale jak coś wyprodukuję nie omieszkam się pochwalić.
20 paź 2009
John Ringo potrafi - uzupełnienie
Chodziło mi oczywiście o Honor of the Clan, a konkretnie rozdział siódmy. Oczywiście jeśli się nie czytało poprzednich części Legacy of the Aldenata to docenić trudniej.
Etykiety:
fantastyka,
militaria
19 paź 2009
John Ringo umie pisać
I to jak! Rozmach epicki, bez dwóch zdań. Co prawda mój angielski nabiera specyficznego odchylenia, ale cóż. Zresztą nie przeszkadza mi to.
W każdym razie że Papa O'Neal spotka wampira w życiu bym nie pomyślał. A tym bardziej że spotkanie przeżyją obaj. Ha! Niewątpliwie historia warta wiele. Na pewno transportu który opowiadającemu zapewniono, a może i jeszcze trochę.
W każdym razie że Papa O'Neal spotka wampira w życiu bym nie pomyślał. A tym bardziej że spotkanie przeżyją obaj. Ha! Niewątpliwie historia warta wiele. Na pewno transportu który opowiadającemu zapewniono, a może i jeszcze trochę.
Etykiety:
fantastyka,
militaria
2 paź 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)