Wojciech Orliński to jeden z moich ulubionych blogerów. Owszem, jest także dziennikarzem, ale to jego blog najbardziej mi się podoba. Choć nie zawsze się z nim zgadzam a często niezmiernie mnie irytuje (trudno o bardziej fanatycznego makówkarza, nawet Jaskiniowiec mu nie dorównuje) to jednak jego blog jest zawsze wart wizyty.
Na przykład warto sprawdzić do czego w notce z 16 lutego porównał "czystość przedmałżeńską"- zawsze wiedziałem że to coś podejrzanego ale jego porównanie po prostu wywaliło mnie z kapci. :-)
Pobudziłem ciekawość? No to zapraszam tutaj.
Na przykład warto sprawdzić do czego w notce z 16 lutego porównał "czystość przedmałżeńską"- zawsze wiedziałem że to coś podejrzanego ale jego porównanie po prostu wywaliło mnie z kapci. :-)
Pobudziłem ciekawość? No to zapraszam tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz