Linuxem bawiłem się o ile dobrze pamiętam tylko raz, kilka lat temu - nie zachwycił mnie (to mi przypomina pewien dowcip). Ciężko było cokolwiek skonfigurować bez skorzystania z pomocy w Internecie - kartę sieciową również. Teraz wpadłem na ciekawy artykuł Johna C. Dvoraka, jednego z moich ulubionych publicystów. Zachwala Linuxa, twierdzi że znacznie poprawiła się sytuacja ze sterownikami, że prawie każdy nowy sprzęt ma sterowniki do Linuxa. Popatrzę, pomyślę. I zostanę przy Windowsach, albowiem na Linuxie:
Przy okazji polecam artykuły Johna C. Dvoraka - bardzo ciekawie pisze, czasem może zbyt apodyktycznie i kontrowersyjnie, ale zawsze we wtorek sprawdzam co nowego napisał dla PC Magazine (szkoda że przestali wychodzić po polsku!).
- nie pogram sobie w ulubione gry;
- nie skorzystam z MCE;
- nie będę miał DPP i Picasy;
- nie będę miał sterowników do starszego sprzętu którego jednak trochę mam.
Przy okazji polecam artykuły Johna C. Dvoraka - bardzo ciekawie pisze, czasem może zbyt apodyktycznie i kontrowersyjnie, ale zawsze we wtorek sprawdzam co nowego napisał dla PC Magazine (szkoda że przestali wychodzić po polsku!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz