Jest taki film jak w tytule, tytuł oryginalny The Final Cut. Obejrzałem i mam mieszane uczucia. Nie jest zły, ma pewien klimat, do tego, mimo że jest w miarę nowy (rocznik 2004) to nakręcono go w zupełnie starym stylu, jeśli chodzi o narrację to zdecydowanie Blade Runner i ani trochę Terminator 3. Jednak mimo niezłego pomysłu czegoś mi w nim brakuje. Czego? Nie mam pojęcia, może jakiejś głębi, konkluzji... Jeśłi możesz - obejrzyj i podpowiedz. Mimo jego wad na pewno nie będzie to czas stracony.
4 gru 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz