Coś się niedobrego dzieje z językiem, obserwuję to od paru lat i winię, niestety, rozpowszechnienie Internetu. Najwyraźniej możliwość komunikacji dwukierunkowej nie zawsze jest zaletą, a fatalny język internautów chyba jest wymówką dla redaktorów. Wychodzę z tego czasem niezłe cuda, na przykład dziś na stronie jednego z największych portali znalazłem takie coś: "Miliardy euro na dziury w polskich drogach". Ha! Teraz już wiem dlaczego ich tyle. Szkoda, że te pieniądze nie idą na ich łatanie, ale cóż, bywa. Tylko znów się ktoś przyczepi że Unia głupot wymaga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz